Jestem niepoprawną planistką . Otóż lubię mieć wszystko przygotowane. Tak jest naturalnie i teraz. Chce mieć przygotowany rower, mimo, ze jeszcze nie będę na nim jeździć. Mimo słońca jest dla mnie za wcześnie.
Tyle tylko, ze jak na ironię teraz mam problem z pompką. Oczywiście jako pomysłowy
Dobromir od razu chciałam biec na kompresor.... ale koledzy z interentu mi odradzili. Blondynka ze mnie- sprawdziłam ciśnienie na kołach, a zapomniałam , ze wentyl się różni...
Niestety w mojej piwnicy pompka, którą kupiłam przypomina obraz nędzy i rozpaczy. Jestem pewna, ze całkiem w porządku była zanim dałam w ręce mojego najukochańszego syna.... ( Ok.. spoks, dziś miałam się nie denerwować).
Naturalnie mam trzy wyjścia. Pierwsze to mój bardzo zaradny sąsiad. Być może pomoże. Drugie - kupie nową pompkę i trzecie wpadnę do znajomego utytułowanego kolarza - może mi coś podpowie. ... Najważniejsze, ze plan jest i przy okazji w prułam w mózg połowę YOUTube , żeby nie wyjść na totalną rowerową ignorantkę .
Nadal uskuteczniam truchtanie. Żadnych większych biegów. Truchtam prawie, ze w miejscu i ruszam całym ciałem.Chodzi przecież o to, żeby się nie męcząc przypomnieć mięśniom do czego służą . Trzeci dzień czuję się sprężyście . Tylko skóra mnie piecze od suchości. Nie wiem czy to wina zbyt kamiennej wody - kiedy włączę czajnik to mam taki nalot , ze szok - czy jakiegoś innego składnika, że zwyczajnie skóra schnie mi na potęgę. ...
Nie korzystam z siłowni, mimo że darmowa na tzw. Dróżkach Miasteczka Komunikacyjnego i na placu, który całkiem niedawno oddano do użytku. Nie z powodu jakiejś fobii, ale dlatego, ze wzięłam sobie do serca wskazówki pani doktor z Łodzi , która wiele lat temu opiekowała się moim odchudzaniem, zanim bezradnie rozłożyła ręce.
Staram się nie robić czegoś co raczej jest nadzwyczajne. Naturalnie trochę łamię ową zasadę , ale nic nie poradzę na to, ze mam ochotę na truchtanie i to właśnie ono o 6.00 rano poprawia mi humor na cały dzień.
Nadal czuję się fatalnie . Rozpychanie nie ustaje . Znów sypiam z centymetrem i ciągle sprawdzam, czy przypadkiem nie robi się ze mnie rozwora ... sorry , ale to obrzydzenie do mnie grubej mam nadal.
Tyle tylko, ze jak na ironię teraz mam problem z pompką. Oczywiście jako pomysłowy
Dobromir od razu chciałam biec na kompresor.... ale koledzy z interentu mi odradzili. Blondynka ze mnie- sprawdziłam ciśnienie na kołach, a zapomniałam , ze wentyl się różni...
Niestety w mojej piwnicy pompka, którą kupiłam przypomina obraz nędzy i rozpaczy. Jestem pewna, ze całkiem w porządku była zanim dałam w ręce mojego najukochańszego syna.... ( Ok.. spoks, dziś miałam się nie denerwować).
Naturalnie mam trzy wyjścia. Pierwsze to mój bardzo zaradny sąsiad. Być może pomoże. Drugie - kupie nową pompkę i trzecie wpadnę do znajomego utytułowanego kolarza - może mi coś podpowie. ... Najważniejsze, ze plan jest i przy okazji w prułam w mózg połowę YOUTube , żeby nie wyjść na totalną rowerową ignorantkę .
Nadal uskuteczniam truchtanie. Żadnych większych biegów. Truchtam prawie, ze w miejscu i ruszam całym ciałem.Chodzi przecież o to, żeby się nie męcząc przypomnieć mięśniom do czego służą . Trzeci dzień czuję się sprężyście . Tylko skóra mnie piecze od suchości. Nie wiem czy to wina zbyt kamiennej wody - kiedy włączę czajnik to mam taki nalot , ze szok - czy jakiegoś innego składnika, że zwyczajnie skóra schnie mi na potęgę. ...
Nie korzystam z siłowni, mimo że darmowa na tzw. Dróżkach Miasteczka Komunikacyjnego i na placu, który całkiem niedawno oddano do użytku. Nie z powodu jakiejś fobii, ale dlatego, ze wzięłam sobie do serca wskazówki pani doktor z Łodzi , która wiele lat temu opiekowała się moim odchudzaniem, zanim bezradnie rozłożyła ręce.
Staram się nie robić czegoś co raczej jest nadzwyczajne. Naturalnie trochę łamię ową zasadę , ale nic nie poradzę na to, ze mam ochotę na truchtanie i to właśnie ono o 6.00 rano poprawia mi humor na cały dzień.
Nadal czuję się fatalnie . Rozpychanie nie ustaje . Znów sypiam z centymetrem i ciągle sprawdzam, czy przypadkiem nie robi się ze mnie rozwora ... sorry , ale to obrzydzenie do mnie grubej mam nadal.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz