Strony

www.jooble.org

sobota, 25 kwietnia 2015

Gruba Baba:Wielkie WOW

Wow. W tych zapomnianych przez słońce górach nareszcie się coś ruszyło. Takie wielkie wow woła z każdego krzaka, z każdej rośliny, a nawet z ośnieżonych szczytów Tatr. Powietrze o poranku jest tak rzeźko filuterne , że energetyzuje mój cały świat. 

Czuję się lekka jak motylek. Wizję psuje mi tylko różowy słonik , który nie wiadomo czemu spod skrzydeł macha mi trąbą i stepuje nadobnie ciężką stópką ... ot taki komizm sytuacyjny, który z pewnością ma sporo wspólnego z prawdą.

Prawda zaś jest przygnębiająca. Nie wiem co mnie bardziej cieszy wbijanie palca w mój brzuch aż do momentu  kiedy poczuję żebra , czy upychanie " bęcka " w spodniach. Ciastowaty zwał jest jakby do mnie doczepiony... W chwilach totalnej rozpaczy obwiniam o to kosmitów, którzy musieli mi z pewnoscią to podrzucić  i aż się dziwię kiedy znajomi mi mówią, ze jestem zbyt chuda i ta odrobina brzucha może mi się przydać ( a fuj!) ....W takich sytuacjach często do mnie wraca bohaterka jednego z opowiadań.Krążyło w II obiegu. Gdzieś na Syberii zagłodzonej na smierć Polce został tylko potężny zwisający brzuch, a może raczej skóra na brzuchu. Ten mój zwisający bęcek własnie z tym literackim obrazem mi się kojarzy. 

Zawsze w takich sytuacjach mówię, ze skoro znajomym  tak bardzo się z tym brzuchem podobam to wypożyczę , doczepię i dla ich satysfakcji przy nich ponoszę, a potem oddam. Tylko taka wersja bęcka jest dla mnie do przyjęcia. 

Do rytmu dnia włączyłam biegi. Teraz na chwilę musżę spasować, ale ten czas mi się przyda. Będę za to spacerować więcej. Dziś na przykład zajrzałam do lasu . Jagody zaczynają wypuszczać liście  i pachniało tak igliwiem , ze aż chciało się oddychać...

Pozytywy na dziś : Trasa zaliczona . Dzień jest piękny, humor dopisuje i niech tak będzie zawsze.

A teraz klub programu. Co to to zjadłam na tą dietę dzisiaj.... zjem w południe makron z sosem ...  






Brak komentarzy:

Prześlij komentarz