To miał być najpiękniejszy dzien mojego życia- moje urodziny- jest moim największym koszmarem. Nawet nie potrafię się rozpłakać szczerze. Zalewją mnie obietnice bez pokrycia i dowody na ból istnienia. Mam na razie dosyć. Kiedy ochłonę pewnie napiszę coś więcej .Tymczasem mam stan graniczący z zawałem. Co za wredny los . Żeby tak bez zapytania -Dzień tetryka, Początek Roku akademickiego i studenckiego zycia a do tego Moje urodziny wsadzić do jednego wora. Nikt mnie na dodatek o nic nie pytał , kiedy mi psuł najważniejszy dzień mojego zycia. Paskudnie.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz