Dawno nie pisałam. Kilka dni ...Nic też specjalnego się nie wydarzyło.
Każdego dnia spaceruję normalnie pokonując dystans 4-10 km . Nic takiego się nie dzieje .
No może poza tym, ze owe rozpychanie minęło i zaraz mnie 8 cm mniej. Moja miara pokazuje mi, że wracam do normy..
Znów zaczynam się dobrze czuć we własnej skórze. I to jest ten najważniejszy pozytyw.
Drugi to taki, ze staram się nogi nie przemęczać i nadal zakłądam jej gruby opatrunek. Niech wydobrzeje maleńka.
W tym tygodniu , wypiłam machiato i zajadłam sernik mały trójącik na gorąco z bitą śmietaną .... wystarczy!...i póki co nie zanosi się na jedzenie
Każdego dnia spaceruję normalnie pokonując dystans 4-10 km . Nic takiego się nie dzieje .
No może poza tym, ze owe rozpychanie minęło i zaraz mnie 8 cm mniej. Moja miara pokazuje mi, że wracam do normy..
Znów zaczynam się dobrze czuć we własnej skórze. I to jest ten najważniejszy pozytyw.
Drugi to taki, ze staram się nogi nie przemęczać i nadal zakłądam jej gruby opatrunek. Niech wydobrzeje maleńka.
W tym tygodniu , wypiłam machiato i zajadłam sernik mały trójącik na gorąco z bitą śmietaną .... wystarczy!...i póki co nie zanosi się na jedzenie
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz